Jak ułatwić naukę – Atrakcyjna matematyka?

Jak ułatwić naukę – Atrakcyjna matematyka?

  1. Trudna matematyka
  2. Metoda na atrakcyjną naukę !
  3. Jak to ma działać?
  4. Bądź jak król boksu
  5. A co gdy jest za trudno?
  6. Podsumowanie
  1. Matematyka często kojarzy się nam z trudnymi wzorami i skomplikowanymi zadaniami. Jednak, aby uczynić ją bardziej zrozumiałą i satysfakcjonującą, możemy zastosować jedną z metod opisanych w książce „Atomowe Nawyki” Jamesa Cleara. Metoda ta podoba się zarówno uczniom podstawówki jak i przyszłym maturzystom, którym polecam jej stosowanie w życiu codziennym. A więc o co tu chodzi?
  1. Nasze umysły lubią powtarzane czynności i same tworzą nawyki – czyli zachowania wykonywane odruchowo w bardzo konkretnej sytuacji. Na przykład ja robię kawę od razu gdy wstanę z łóżka. Robię to zanim się rozciągnę czy sprawdzę co słychać na Facebooku. Nie myślę o tym że chce kawy, a odruchowo – robię ją. A więc mój umysł reaguje na obudzenie się, szukaniem czajnika. Macie może podobne nawyki? Pomyślcie jak super byłoby tak odruchowo odhaczać szkolne obowiązki z matematyki. Zamiast męczyć się z tym przedmiotem, możemy zautomatyzować i uatrakcyjnić naukę, łącząc ją z naszymi nawykami. No dobrze, ale jak?

Po pierwsze zastanówmy się co i kiedy robimy odruchowo. Gracie w Fortnite’a? Oglądacie seriale? A może czytacie książki Sci-fi? Wprowadźcie tu zasadę, aby po jednym odcinku serialu, albo po jednej grze, czy jednym rozdziale książki wykonać zadanie z matematyki. To prosty sposób na przekształcenie monotonnej nauki w nawykową i satysfakcjonującą praktykę ! Jest tak dlatego że siadamy do nauki na chwilę, a nie na godzinę. Ta świadomość, że zaraz wrócę do tego co lubię robić, ułatwia naukę. Oto prosty schemat działania tego systemu:

zagraj w grę → zrób zadanie z matematyki → zagraj w grę → zrób zadanie z matematyki itd.

Jeżeli nie chcemy łączyć nauki z odpoczynkiem i rozrywką to nasza metoda zadziała również w prostszych sytuacjach. Możecie spróbować podłączyć matematykę pod czajnik do wody. Nie dosłownie ! Mam tu na myśli, aby za każdym razem gdy przygotowujemy coś ciepłego do pica, zrobić jeden przykład z zadania domowego. A co gdy rzadko pijemy ciepłe napoje? To może macie coś takiego, że gdy wchodzicie do swojego pokoju, to często siadacie przy biurku? W takim razie za każdym razem gdy siadamy do biurka zróbmy jedno zadanie. Może nawyk robienia zadań czajnikiem lub biurkiem niekoniecznie stanie się atrakcyjny, ale stanie się automatyczny. A to już coś !

  1. Ale jak to ma działać? Za każdym razem gdy odpalimy Netflixa, czy konsolę do gier będziemy pamiętać że mamy robić matematykę? Zakładam że nie, bo sam bym nie pamiętał. Pomóżmy sami sobie wykorzystując najpotężniejszy z naszych zmysłów – czyli wzrok. Jak wybierzemy nawyk, pod który spróbujemy podpiąć matematykę, to przygotujmy pod to otoczenie. Weźmy przykładowo nasz czajnik z wodą i połóżmy obok niego zeszyt z matematyki. W tym momencie za każdym razem gdy pójdziecie zrobić herbatę to zobaczycie zeszyt, przypominający co chcemy zbudować – łatwą, odruchową i atrakcyjną naukę matematyki. Decyzja o niezrobieniu zadania będzie w tym momencie świadoma. A ile to razy nie zrobiliśmy zadania domowego bo zwyczajnie zapomnieliśmy że jakieś było?

Dajmy więc zeszyt tam gdzie na pewno będzie widoczny, gdy tylko przystąpimy do wybranej nawykowej czynności:

– gramy w gry? Zeszyt dajmy koło pada

– oglądamy seriale? Zeszyt leci koło pilota

– ćwiczymy Yogę na macie? Zeszyt na matę

– układamy Puzzle? …. wiecie co robić !

W pewnym momencie, jeżeli parę dni z rzędu powtórzycie taki schemat postępowania, to po zagraniu w grę (jeżeli to pod ten nawyk podłączycie naukę), otworzycie zeszyt z długopisem w ręku. O to właśnie nam chodzi ! To jest moment kiedy odruchowo zaczynacie robić zadanie. Najtrudniej jest przecież zacząć, a gdy już się zacznie to czemu nie dokończyć?

Opisałem ten sposób na przykładzie moich nawyków, ponieważ z własnych doświadczeń wiem, że sposoby Jamesa Cleara działają.

  1. Dość podobnej zasady używał znany bokser Muhammad Ali. Wykonywał on krótkie treningi, po czym zajmował się czymś innym, a potem wracał do krótkich treningów. To powodowało że uczył się mniej, a potrafił więcej. Nasz umysł karmi się właśnie powtórzeniami.

Muhammad Ali używał jednak tej metody w sposób, który przyśpiesza naukę znacząco. W przerwach od treningu robił inny trening. Ta metoda, w książce Radka Kotarskiego pod tytułem „Włam się do mózgu”, została nazwana metodą Króla Boksu. Jeżeli nie lubisz łączyć nauki z tak zwanymi „rozpraszaczami”, jakimi są na przykład gry wideo, to spróbuj połączyć naukę z nauką. To znaczy zrób jedno zadanie z matematyki, a potem jedno z języka angielskiego. Taka naukowa skakanka przyśpieszy proces uczenia się, a co za tym idzie szybciej skończymy zadania domowe, referaty czy lektury. To dopiero atrakcyjna wizja matematyki, prawda? Ucząc się jej możemy jako odskoczni użyć rozdziału szkolnej lektury. Nie dość że w sumie krócej uczymy się matmy to jeszcze wykonujemy obowiązki z innych przedmiotów co oszczędzi nam kupę czasu. Oto schemat nauki Króla Boksu, czyli prawdziwy naukowy maraton:

Przeczytaj rozdział lektury → zrób przykład zadania z matematyki → włącz MS Worda i napisz krótki wstęp do referatu z XYZ → przeczytaj rozdział lektury → zrób przykład zadania z matematyki … itd.

A więc matematykę możemy mieszać z atrakcyjnymi zajęciami zwanych przez niektórych rozpraszaczami albo możemy mieszać naukę z samą nauką. Jedno i drugie podejście ma ten sam cel. Spowodować aby robienie obowiązkowych zadań stało się prostsze, krótsze i odruchowe.

  1. I wszystko jest super, jednak czasem trafimy na matematyczny przykład, który zawiesi nasz naukowy automat na zbyt długo. Jeśli trafimy na zbyt trudne zadanie, zamieńmy „wykonywanie zadania” na „obejrzenie zadania”. Na przykład na YouTube takie filmiki trwają nawet po dwie minuty. Prosty schemat:

Zobacz filmik → wróć do lubianej czynności → zrób zadanie z filmiku sam → wróć do lubianej czynności. itd.

Natomiast gdy filmik nie spełnia oczekiwań, warto rozważyć korepetycje. Wykorzystajcie notatki i powtarzajcie zadania z korepetycji krok po kroku, tak jak były obliczane na zajęciach. Regularne krótkie powtórki pomagają w lepszym zrozumieniu trudnych tematów.

  1. A więc nasz mózg uwielbia rozumieć i powtarzać to co zna ! Opisana metoda pozwoli nam automatycznie przystępować do zadań z matematyki, gdy tylko wykonujemy nawykową codzienną czynność. Pamiętajcie, że to jedna z wielu metod nauki i może równie dobrze zmienić wam życie jak co was frustrować. Właśnie dlatego koniecznie sprawdźcie ją w praktyce i oceńcie jej skuteczność w waszych rękach. Obserwujcie też ( nadchodzące / inne ) artykuły z różnymi podejściami do nauki !
Oceń ten wpis: