W ostatnich dniach zapowiedziano ważne zmiany – rząd ogłosił zamiar wycofania prac domowych ze szkół. Decyzja ta budzi skrajne emocje w społeczeństwie i zmusza nas do ponownego przemyślenia roli, jaką w ogóle odgrywają prace domowe w procesie nauki. Wielu z Was się teraz zastanawia, czy to krok w dobrą stronę, czy może nieprzemyślana utrata cennego narzędzia edukacyjnego jakie posiadają nauczyciele? Czy rzeczywiście powinniśmy pożegnać się z pracami domowymi w edukacji już na zawsze, czy może istnieje więcej niż jedna strona medalu i racja jest po stronie tych, którzy zawzięcie ich bronią? O tym w poniższym wpisie – zaczniemy od wad prac domowych, by w następnej kolejności wcielić się w rolę adwokata diabła i pokazać, że zadania domowe w wielu przypadkach mogą przynieść nam korzyści w naszej drodze do rozwoju intelektualnego.
Spis treści:
Dlaczego powinniśmy zlikwidować prace domowe? Wady prac domowych
– Absurdalnych prac domowych, nadmiernie obciążających uczniów, nie powinno być. Zastanowiłabym się w konsultacji z ekspertami i dydaktykami, jak te prace domowe drastycznie ograniczyć. W klasach 1-3 w ogóle nie oceniałabym prac domowych – mówiła w grudniu 2023 roku minister edukacji Barbara Nowacka.
W ostatnich dniach ogłosiła ona, że w kwietniu 2024 roku prace domowe zostaną usunięte ze szkół podstawowych. Uczniowie szkół średnich, maturzyści – zmiany póki co was nie dotyczą, dlatego będziecie przygotowywać się do matury podstawowej i rozszerzonej nadal z pomocą prac domowych.
Nie da się ukryć, że argument nadmiernego obciążenia uczniów jest często wykorzystywany w momencie, gdy tylko wspomina się o pracach domowych. Przez ostatnie lata wyglądało to tak, że uczniowie uczęszczali do szkoły, spędzali tam średnio 6-8 godzin, a później wracali do domu, gdzie… byli zmuszani do kolejnych godzin nauki, pod groźbą negatywnej oceny z przedmiotu w przypadku nie wykonania zadania. W Ostrołęce przeprowadzono ankietę na ósmoklasistach, z której wynikło, że spędzają oni średnio 5 godzin i 15 minut tygodniowo na odrabianiu prac domowych. Ostatecznie jest to około 200 godzin w ciągu całego roku szkolnego, innymi słowy około 25 ośmiogodzinnych dni nauki szkolnej! Mówiąc krótko, prace domowe to kolejny miesiąc szkoły „wciśnięty” w harmonogram uczniów.
Problemem niewątpliwie jest to, że jest to czas, który powinien być wykorzystywany przez uczniów tak, jak sami sobie wymarzą – na rozwijanie zainteresowań, rozmowę i spotkania ze znajomymi czy też naukę – ale we własnym zakresie, nie mając nad sobą bata bycia ocenionym. Tak naprawdę efekty prac domowych są zróżnicowane wśród różnych osób i nie można jednoznacznie stwierdzić, że automatycznie prowadzą do wzrostu wiedzy i umiejętności uczniów. Kluczową rolę odgrywa forma, w jakiej są one przedstawiane, czy uczeń uważa je za sensowne, czy tylko wykonuje polecenia nauczyciela jak najszybciej, by „odhaczyć” pracę domową i zająć się czymś innym.
Od lat w Internecie można znaleźć memy „pora na CS’a”, które mówią o zjawisku wspomnianym zdanie wcześniej – jeżeli w trakcie odrabiania pracy domowej myślimy o innych sprawach i chcemy zrobić ją jak najszybciej, jej efekt edukacyjny będzie dla nas mizerny. Ostatecznie tajemnicą Poliszynela jest fakt, że wielu uczniów prac domowych tak naprawdę nie odrabia, a spisuje je „w toalecie” od kolegi z klasy, byle tylko nie otrzymać negatywnej oceny.
Dlatego jedną z najistotniejszych kwestii, które w ogóle mogą pomóc nam zrozumieć problem, jest przymus związany z pracą domową. Ważne jest to, czy uczniowie w ogóle uznają prace domowe za ważne z powodów innych niż strach przed karą. Czy sami uważają, że te prace domowe pomogą im się rozwinąć? Czy ich interesują? Jak już ustaliliśmy, w wielu przypadkach są one wykonywane ze względu na konieczność, nie zaś z własnej inicjatywy ucznia. Nakazują im to i nauczyciele i rodzice, co często doprowadza do „zabawnych” sytuacji, w których rodzic wykonuje zadanie za dziecko, by otrzymało ono lepszą ocenę. W takim wypadku trudno mówić tutaj o jakichkolwiek walorach edukacyjnych i potwierdza to tylko to, o czym wspomnieliśmy wcześniej.
Dobre prace domowe są bardzo wartościowym narzędziem!
Praca domowa generalnie ma pozytywny wpływ na umiejętności uczniów – pozwala utrwalać materiał, kontrolować nasze postępy, rozwijać w nas samodyscyplinę i kształtować dobre nawyki. Jednak czy to wszystko może działać, gdy przez wiele lat edukacji jedynym wkładem nauczyciela w prace domowe jest zadanie nam tego, co jest w książce na danej stronie, niezależnie od tego, czy przedmiot nas interesuje czy nie?
Aby prace domowe działały i zachęcały uczniów do odrabiania ich, powinny zawierać kilka cech i wyglądać inaczej niż typowa praca domowa z koszmarów przeciętnego ucznia. Zadania domowe powinny być związane z codziennym życiem, aby uczniowie mogli zobaczyć praktyczne zastosowanie zdobywanej wiedzy i stwierdzić, że tak naprawdę nie jest ona oderwana od rzeczywistości. Zadania powinny być kreatywne, pozwalać uczniowi wybrać preferowaną formę przedstawienia pracy, bo ile można robić zadania z książki? Ponadto, aby uczniowie z przyjemnością odrabiali prace domowe powinny być dobrowolne, jednak z jasno określonym celem dlaczego w ogóle mamy je robić – jakie kompetencje to rozwinie i do czego jest nam to potrzebne? W tym momencie sam nauczyciel pomyślałby drugi raz – czy tak naprawdę ta praca domowa w ogóle przyniesie jakieś efekty?
Póki co usunięcie prac domowych ma wkroczyć „na testy” tylko do szkół podstawowych. Dlatego dobrym krokiem wydaje się pomysł minister edukacji, by w klasach 4-8 prace domowe były nieobowiązkowe i nieoceniane. Przynajmniej czysto teoretycznie sprawi to, że nauczyciele będą musieli poszukać kreatywniejszych rozwiązań do zachęcenia uczniów do nauki, a same prace domowe raczej nie znikną – po prostu przejdą swego rodzaju transformację. Uczniowie szkół średnich mogą z zaciekawieniem patrzeć na następne lata i efekty działań ministerstwa edukacji, bo od nich zależy, jak sprawa zostanie potraktowana w następnej kolejności w liceach czy technikach.
W Smart Minds nasi korepetytorzy działają w sposób, w jaki powinny być zadawane dobre prace domowe – nowoczesne rozwiązania, nowoczesne metody i konkrety, które pozwolą uzyskać Ci dobre wyniki. Działa to tak dobrze ze względu na to, że w szkole często podchodzi się do tego tematu zupełnie inaczej, a nasi uczniowie z zaskoczeniem odkrywają, że zaczynają lubić przedmiot, którego się bali. Jeżeli chcesz nas sprawdzić, mamy dla Ciebie ofertę specjalną.
Oferta specjalna – pierwsze zajęcia w Smart Minds za darmo!
Dzięki naszym korepetytorom otrzymasz wyselekcjonowane informacje do przygotowań do egzaminu w jednym miejscu! Jednocześnie pomożemy Ci osiągnąć bardzo dobre wyniki – jesteśmy w tym ekspertami, gdyż pomogliśmy już tysiącom uczniów. Sprawdź nas, to nic nie kosztuje.
Martwisz się ceny korepetycji? Jesteśmy pewni swoich korepetytorów, dlatego w Smart Minds pierwsze zajęcia są za darmo! Z nami matura nie jest straszna.
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej lub umówić na lekcję próbną, klikając przycisk „Kontakt” na naszej stronie.